Hostel Fraszka Wrocław Stare Miasto - nawiązujemy do wielowiekowej tradycji wrocławskiej gościnności. W tyglu wielokulturowości, wielonarodowości, wielu poglądów wyłuskujemy wyjątkowość naszych Gości.
Pewnego lata grupa studentów postanowiła napisać swój przewodnik po Wrocławiu. Nad projektem i pomysłem czuwał dzielnie Międzynarodowy Instytut Studiów nad Kulturą i Edukacją Dolnośląska Szkoła Wyższa (DSW).
Owocem letnich trudów, chodzenia po rozgrzanej wrocławskiej kostce, szperania w zakamarkach architektury i archiwów i poświęcenia cennych wakacji są e-przewodniki po Wrocławiu. Młode spojrzenie na Wrocław. Tak właśnie powstał darmowy zestaw przewodników Wrocław Na Nowo w formacie PDF również.
Efektem pracy studentów można cieszyć się całkowicie bezpłatnie. Darmowe e-przewodniki są do pobrania lub jak niektórzy wolą download. Sprawdź zresztą to poniżej.
Przeczytaj. Sama lektura nie gwarantuje, że pokochasz Wrocław, ale jak zobaczysz prawdziwy Wrocław to...
Masz lepszy pomysł?
Jeśli nie wiesz, gdzie znaleźć we Wrocławiu najlepszy hostel posłuchaj dobrej rady
Wrocławski Rynek - W samym sercu miejsca spotkań - przewodnik PDF
Ścieżka wzajemnego szacunku. Wycieczka po Dzielnicy Wzajemnego Szacunku - przewodnik PDF
Hala Stulecia. Przewodnik po Hali Stuleciai sercu europejskiego modernizmu - przewodnik PDF
Miasto na wyspach. Przewodnik po Ostrowie Tumskim i początkach Wrocławia - przewodnik PDF
Ten, kto wierzy, nie zostanie bez nadziei i radości - Anna German
Anna German urodzona 14.02.1936 zmarła 26.08.1982 roku
16.02.2012 roku we Wrocławiu na domu przy ulicy Trzebnickiej 5, w którym mieszkała artystka umieszczono pamiątkową tablicę.
Anna German
Tablica pamiątkowa na budynku, w którym mieszkała Anna German. Wrocław, ul. Trzebnicka 5
1936-1982 Wybitna pieśniarka. Mieszkała w tym domu w latach 1949-1967. Absolwentka Instytutu Nauk geologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Debiutowała w 1959 r. w Studenckim Teatrze Kalambur. Śpiewała na wielu estradach całego świata. A remarkable singer. She lived in this house in the years 1949-1967. A graduate of the Institute of Geological Sciences at the University of Wrocław. She debuted in 1959, In the Kalambur Students Theatre. She song on many stages of the world.
Dobrze się stało, że nasze miasto uhonorowało kolejną osobę, z której nie tylko Wrocław i Wrocławianin może być dumny. Jak życie wielu wybitnych Wrocławian i jej życie nie było usłane różami. Potrafiła jednak przezwyciężyć wszelkie przeciwności i, co godne podziwu, wieść twórcze i pogodne życie. We Wrocławiu rozpoczęła się jej kariera, a jej talent niczym jej imienna asteroida rozbłysnął w Kalamburze.
Anna German mieszkała w tym domu we Wrocławiu w latach 1949-1967. Wrocław. Ul. Trzebnicka 5
O Annie German ostatnio głośno się zrobiło dzięki przebojowemu serialowi, którego pierwszy odcinek zgromadził ponad 6 milionów widzów. Dla nas jej biografia jest wstrząsającą, bo jak to? Gwiazda i takie cięzkie życie miała? Po pierwszych odcinkach stwierdzamy, że oprócz Pingwinów z Madagaskaru jest jeszcze inny serial i oby Król Julian nas nie wygnał na zawsze, na zawsze, zawsze...;)
Anna German idealnie wpisuje się w nasz Wrocław, którego dzieje są zagmatwane i co rusz każda nacja do niego się przyznaje i uzurpuje sobie wyłączne prawa. Na szczęście mieszkańcy w swojej mieszance tworzą właśnie ten koloryt, który jest wyjątkowym atutem Wrocławia i Wrocławian.
Oprócz serialu zaciekawieni kapitalną postacią Anny German natrafiliśmy na film biograficzny, w którym również pojawia się otoczenie Fraszki. Wytrawne oko naszych Gości zobaczy to co zwykle widzą z okien naszego hostelu czyli Pałac Schaffgotschów popularnie zwany Pałacykiem przy ulicy Kościuszki 34. Z tym miejscem związana jest fantastyczna historia Joanny von Schomberk-Godulla. To jednak całkiem inna historia. Ważne jest, że w okolicach Hostelu Fraszka stąpały stopy Anny German i część Jej pogodnego ducha została, bo gwiazdy są wśród nas. Zobacz film, bo warto.
Życie Anny German pozostanie wzorem, bo miała mimo delikatności charakter i kierowała się zasadą; Człowiek nie powinien robić w życiu nic wbrew sobie, wbrew swoim przekonaniom, niczego co miałby wspominać z niechęcią.
Potrafimy zauważyć tylko sukcesy innych i wielu z nas zazdrości właśnie finału zapominając ile przeciwności trzeba pokonać, aby osiągnąć mistrzostwo. Zachłystujemy się motywującymi filmami, gdzie Nick Vujicic pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. I słusznie, że się zachwycamy. Pamiętajmy jednak ile pięknych postaci i bohaterów jest wokół nas, z których możemy czerpać najgorętszy wzór.
Szedł sobie raz Minister Pracy i Polityki Społecznej i chciał kupić bilet komunikacji miejskiej i... zabrakło mu pieniędzy, bo nie wiedział, że już dawno zmieniły się, to znaczy wzrosły, ceny na wszystko. Przecierając oczy ze zdumienia, podrapał się w głowę i postanowił ulżyć ludowi pracującemu miast i wsi. Zamknął się w gabinecie z dzielnymi urzędnikami, kazał Pani Sekretarce narobić kawy i mnóstwo bułek z kiełbasą i po wielu morderczych miesiącach, dniach i godzinach ciężkiej pracy, olśniony wymyślił nowe stawki diety.
Rozporządzeniem wprowadził wyższe diety za podróże służbowe. To co dotyczy hostelu oraz naszych Gości to zwrot kosztów za nocleg. Od 1.03.2013 roku za nocleg pracownika podczas podróży służbowej w obiekcie świadczącym usługi takie jak nasz Hostel przysługuje zwrot kosztów w wysokości stwierdzonej rachunkiem. Ograniczeniem kwoty zwrotu wprowadzonym przez ministra jest dwudziestokrotność stawki diety. Oznacza to, że faktura za dobę hotelową nie może przekroczyć 600 zł. Jeśli pracodawca wyraża na to zgodę, Hostel Fraszka gwarantuje Ci wygody, a wygody i jeszcze zostaną Ci pieniądze.
Hostel Fraszka - Pokój dwuosobowy
Jednak jeśli się Tobie zdarzy zgubić rachunek, minister pomyślał też o tym, otrzymasz ryczałt za każdy nocleg w wysokości 150% diety czyli 45 zł. Jak wiesz i taka kwota będzie wystarczająca, abyś w centrum Wrocławia wygodnie się wyspał.. Oczywiście wybierając Hostel Fraszka, bo my nie dopuszczamy abyś cokolwiek zgubił i był stratny.
Jeśli uważnie czytasz nasze materiały to wiesz, że chyba znowu jesteśmy jedynym i może i pierwszym hostelem, który uznaje zniżkę 10% za fakturę na firmę.
O dietach na jedzenie 30 zł i 6 zł na dojazdy świadomie nie wspominamy, bo dbamy o Twoje kolorowe sny i wygodne noclegi o resztę martwią się profesjonalni ministrowie.
Właśnie. Trzymając się zasady, że mały hostel może więcej, chcemy aby nasi Gości wyjeżdżali od nas zadowoleni. Mamy to szczęście, że pod naszym dachem goszczą ludzie wyjątkowi, którzy chcą i zmieniają rzeczywistość na taką jaką chcemy aby była. Lepsza, fajniejsza, pogodna, radosna. Maruderzy, narzekacze i inne wampiry skutecznie nas omijają i zostawiają swoją dołującą energię w miejscach do tego odpowiedniejszych.
Ktoś kiedyś. gdzieś, powiedział, że rośliny reagują i dobrze się rozwijają w miejscach, gdzie pozytywny ludzki duch gości. I te rośliny właśnie mówią, jak dobrze wpływacie na nie. Kroton w pokoju z łożem "małżeńskim" kwitnie już od wielu miesięcy. Nasze drzewo życzeń, przygarnięta przez nas porzucona znajda, w pokoju siedmiu przyjaciół wypuszcza coraz to nowe pędy i mamy nadzieję, że cieszy Cię swoją zielenią. I jeśli sobie życzysz spełni Twe marzenia.
Hostel Fraszka - Drzewo życzeń w pokoju siedmiu przyjaciół
Cieszy nas to, że kochacie muzykę i często sami ją tworzycie. Dzięki uprzejmości Jędrzeja "Kodyma" Kodymowskiego lidera ukochanej Apteki mamy pierwszą reklamówkę. Nagrana spontanicznie bez żadnej techniki, reżyserii, a nawet scenariusza. Wielkie dzięki dla Jędrka, bo naszym marzeniem jest, abyś przyjeżdżał do nas obcy, wyjeżdżał i wracał przyjacielem.
W domowej atmosferze życzliwości łatwiej poczuć się szczęśliwym i zapomnieć o troskach, które zewsząd nas atakują. I oby bezskutecznie, bo damy radę ;)
Milicz - trasa rowerowa to jedna z atrakcji regionu. Milicz bardziej kojarzy się raz w roku ze Świętami i tradycyjnym karpiem. Raz w roku też odbywa się tutaj cykliczna impreza Dni Karpia. Świąteczne rozterki kto ma zabić karpia pozostaje odwiecznym problemem.
Milicka trasa rowerowa została wyznaczona śladami dawnej trasy kolejki wąskotorowej. Ścieżka rowerowa ma 2 metry szerokości a długość całej trasy wynosi aż 20 km. jest więc gdzie jeździć, a otaczająca Cię przyroda nie będzie Ci obojętna i możesz przeżyć estetyczno-tlenowy szok. Zwłaszcza jeśli jesteś zatwardziałym mieszczuchem zmęczonym innymi radościami zwiedzania Wrocławia. Nie potrzebujesz też wyjątkowego szczęścia, aby zobaczyć ptactwo, o którym nawet w snach nie przypuszczałeś, że jeszcze żyje.
Krótka zajawka filmu w prowadzi Cie odrobinę w klimat. Nic jednak nie zastąpi widoków na własne oczy.
Z Wrocławia do Milicza najwygodniej dostać się samochodem. Niestety na tej trasie kursuje relikt PRL-u PKS Wołów i musisz się przygotować, że sześćdziesiąt parę kilometrów pokonasz tym transportem prawie w dwie godziny w autobusie bez klimatyzacji, w zimie bez ogrzewania. Rekord padł tej zimy i to nie z powodu śniegu, ale fatalnego sprzętu i trasa została pokonana w trzy godziny!
Za to piękne widoki zaczynają się się już za Trzebnicą. Zwłaszcza ten bukowy jest prześlicznie bajkowy. Na miejscu można pożyczyć rowery a po wycieczce skorzystać z kąpieli w pobliskim Karłowie na kąpielisku usytuowanym w lesie.
Przewodniki dostaniesz w naszym hostelu we Wrocławiu.
Zobacz kilka zdjęć z trasy, które i tak nie oddają tego wszystkiego w naturze. Zwróć uwagę na kapitalny znak, który możesz spotkać na swojej drodze i nie przecieraj oczu ze zdumienia.
Znak zakazu wstępu w okolicy Grabownicy
Jeśli nie rower można też popływać kajakiem albo jedno i drugie.
8 stycznia 1967 roku o godzinie 4,27 na peronie nr 3 miał miejsce tragiczny finał błyskotliwej kariery legendarnego polskiego aktora Zbigniewa Cybulskiego.
Mroźnym świtem spieszył się na pociąg Wrocław - Warszawa po zdjęciach do filmu Morderca zostawia ślad. Jak zwykle spóźniony, jak zwykle w biegu. Wiecznie się spóźniał. Chciał pojechać ostatnim pociągiem jaki był możliwy. Suto zakrapiana impreza wyzwoliła w nim przeczucie, jak wspominają jego bliscy, że coś się wydarzy. Odkładał wyjazd jak tylko się dało.
Zawsze wskakiwał. Nawet w filmach widać, że był to jeden z jego ulubionych sportów. Tym razem nie wyszło. Na swoja śmierć nie udało mu się spóźnić. Miał zaledwie 40 lat. Szkoda. Straciliśmy genialnego aktora. O tej ostatniej nocy krążą legendy, jak zwykle o osobach nietuzinkowych, jego śmierć pasuje do tej legendy.
We Wrocławiu pozostał właśnie ten tragiczny ślad. Jak przyjeżdżasz do Wrocławia pociągiem zerknij pod nogi na peronie 3, by wspomnieć wybitnego aktora, bohatera wielu anegdot.
Wrocław - Dworzec Główny peron 3 Tablica pamiątkowa w miejscu tragicznej śmierci Zbigniewa Cybulskiego
Rok wcześniej w 1966 roku poznał Marlenę Dietrich. To było jej drugi koncertowy pobyt w Polsce. Zawsze o polskich koncertach ciepło wspominała. Czy miało to związek ze Zbyszkiem Cybulskim?
Zbigniew Cybulski podobał się Marlenie Dietrich jako aktor i jako mężczyzna. Chciała się z nim spotkać. Na umówione spotkanie po koncercie w Gdańsku Cybulski przyszedł z flaszką wódki. Pili razem wódkę z gwinta, tańczyli i długo nie mogli się pożegnać. Odprowadził Marlenę Dietrich do pociągu, w którym pożegnanie przeciągało się. Musiał wyskoczyć. Wtedy mu się udało.
Korespondowali ze sobą.
Szukam Polski. Y – Izrael, U – Mexico City. Nie ma reguły. Jakby notes z biegiem lat zapełniał się, a Dietrich kolejne państwa, osoby wpisywała w wolnym miejscu. V – Rio, K – Amsterdam. Jest i Polska. Na ostatniej stronie pod napisem „Pologne, Poland”: Marta Romer, Barbara Kotarska, Margaret Semil, Elisabeth Sieniawska, Cybulski Z. Więcej polskich nazwisk nie ma. Angelika Kużniak - Merlene (fragment)