Milicka trasa rowerowa została wyznaczona śladami dawnej trasy kolejki wąskotorowej. Ścieżka rowerowa ma 2 metry szerokości a długość całej trasy wynosi aż 20 km. jest więc gdzie jeździć, a otaczająca Cię przyroda nie będzie Ci obojętna i możesz przeżyć estetyczno-tlenowy szok. Zwłaszcza jeśli jesteś zatwardziałym mieszczuchem zmęczonym innymi radościami zwiedzania Wrocławia. Nie potrzebujesz też wyjątkowego szczęścia, aby zobaczyć ptactwo, o którym nawet w snach nie przypuszczałeś, że jeszcze żyje.
Krótka zajawka filmu w prowadzi Cie odrobinę w klimat. Nic jednak nie zastąpi widoków na własne oczy.
Z Wrocławia do Milicza najwygodniej dostać się samochodem. Niestety na tej trasie kursuje relikt PRL-u PKS Wołów i musisz się przygotować, że sześćdziesiąt parę kilometrów pokonasz tym transportem prawie w dwie godziny w autobusie bez klimatyzacji, w zimie bez ogrzewania. Rekord padł tej zimy i to nie z powodu śniegu, ale fatalnego sprzętu i trasa została pokonana w trzy godziny!
Za to piękne widoki zaczynają się się już za Trzebnicą. Zwłaszcza ten bukowy jest prześlicznie bajkowy. Na miejscu można pożyczyć rowery a po wycieczce skorzystać z kąpieli w pobliskim Karłowie na kąpielisku usytuowanym w lesie.
Przewodniki dostaniesz w naszym hostelu we Wrocławiu.
Zobacz kilka zdjęć z trasy, które i tak nie oddają tego wszystkiego w naturze. Zwróć uwagę na kapitalny znak, który możesz spotkać na swojej drodze i nie przecieraj oczu ze zdumienia.
Znak zakazu wstępu w okolicy Grabownicy |
Jeśli nie rower można też popływać kajakiem albo jedno i drugie.
Pałac von Maltzan-ów w Miliczu |